Adwent dobiega już końca, więc większość kieszonek w ogrodniczkach naszego renifera jest już pusta, a Melushka bardzo szczęśliwa z powodu swoich małych odkryć i niesamowicie ciekawa tego, co jeszcze kryje się w tych malutkich kieszonkach.
Naszego renifera Rudolfa już znacie od podszewki. Teraz więc zapraszam Was na relację z tego jak powstawały jego ogrodniczki.
Co będzie nam potrzebne?
- 1 m tkaniny bawełnianej w kolorze czerwonym
- 0,5 m tkaniny bawełnianej w kolorze szarym
- kawałek tkaniny, dzianiny lub filcu na cyfry (ja wykorzystałam kawałek polaru)
- 2 guziki
- klej do tkanin
- nici dobrane kolorystycznie do tkanin
- nożyczki
- metr krawiecki
- linijka
- szpilki
- maszyna do szycia
- żelazko
- znikopis
- kwadratowa karteczka
KROK 1
Na podwójnie złożonej tkaninie odrysowujemy przód i tył ogrodniczek. Wycinamy uwzględniając ok 1 cm zapasy na szwy oraz 3cm na podłożenie nogawek.
KROK 2
Bierzemy małą kwadratową karteczkę o boku ok. 8,5 cm, po ukosie ścinamy dwa dolne rogi i odrysowujemy na szarej tkaninie 12 razy, a na czerwonej 11 razy. Następnie wycinamy, uwzględniając zapasy na podłożenie. W górnej części zostawiamy większy zapas, ponieważ będziemy podkładać podwójnie.
Wszystkie brzegi zaprasowujemy na lewą stronę, a górny brzeg podwijamy dwa razy. Następnie delikatnie przycinamy rogi górnego podłożenia i przeszywamy w odległości ok. 0,5 cm od brzegu. Postępujemy tak z każdą kieszenią.
KROK 3
Na przedniej części ogrodniczek w równych odległościach rozkładamy wszystkie kieszonki. Możemy je od razu poprzypinać szpilkami, a następnie przyszyć albo odrysować, a potem przypinać kolejno tuż przed przyszywaniem. Ja wybrałam drugą wersję, odrysowałam i stopniowo przypinałam i przyszywałam. Dzięki temu, nie obawiałam się, że coś mi się poprzesuwa, ale niestety wymaga to trochę więcej pracy.
Każdą kieszeń należy przyszyć jak najbliżej brzegu, pamiętając aby początki i końce szwów przeszyć również wstecz.
KROK 4
Teraz będziemy wycinać cyfry. Będziemy potrzebować:
13 jedynek, 7 dwójek, 3 trójek, 2 czwórek, 2 piątek, 2 szóstek, 2 siódemek, 2 ósemek, 2 dziewiątek, 2 zer.
Wycięte cyfry przyklejamy po kolei na każdej kieszonce.
Można również je przyszyć. Wtedy jednak musimy to zrobić zanim przyszyjemy kieszonki.
KROK 5
Za pomocą szpilek spinamy przód i tył ogrodniczek prawymi stronami do siebie. Zszywamy w miejscach zaznaczonych na poniższym zdjęciu.
KROK 6
Ponownie bierzemy wykrój przodu i tyłu ogrodniczek i tym razem odrysowujemy tylko górne ich części, ok. 25 cm. Wycinamy, uwzględniając zapasy na szwy, a w dolnej części odrobinę większy zapas na podłożenie.
Zszywamy w miejscach zaznaczonych na poniższym zdjęciu.
KROK 7
Teraz pora przygotować szelki. Z dwóch różnych tkanin wycinamy po dwa takie same paski, o długości ok. 34 cm i szerokości 3 cm. Zszywamy, pozostawiając jeden krótki brzeg niezszyty. Przez pozostawiony brzeg wywracamy szelki na prawą stronę i prasujemy.
KROK 8
Za pomocą szpilek, prawymi stronami do siebie przypinamy podszycie do ogrodniczek.
W tylnej części przypinamy szelki w taki sposób, aby były skierowane do dołu, tak jak na poniższym zdjęciu.
Zszywamy, a dolną część podszycia podwijamy dwa razy, zaprasowujemy i podszywamy.
KROK 9
W szelkach robimy dziurki na guziki.
A w górnych rogach przodu ogrodniczek przyszywamy guziki.
Ja założyłam ogrodniczki na renifera, żeby dokładnie zmierzyć i zaznaczyć miejsce dziurek oraz guzików.
KROK 10
Podwijamy dwa razy dolne części nogawek i przeszywamy.
Ogrodniczki gotowe.
Nasze ogrodniczki mają jedną drobną wadę, a mianowicie taką, że kieszonki są małe, więc prezenty o większych gabarytach nie zmieszczą się w nich. Na początku planowałam własnoręcznie zrobić jakieś malutkie niespodzianki, tak jak robiłam to do naszego zeszłorocznego kalendarza. W każdym woreczku była zrobiona z filcu malutka postać z bajki „Świnka Peppa”. Niestety w tym roku nie starczyło mi na to czasu, więc większość prezentów musiałam kupić, a ich rozmiary były różne. Znalazłam jednak rozwiązanie, które okazało się świetnym pomysłem. Te rzeczy, które nie mieściły się w kieszonkach ukrywałam gdzieś w pokoiku Melushki, a do kieszonki wkładałam kartkę ze wskazówkami gdzie ma szukać. Już samo szukanie okazało się świetną zabawą.
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego nasze ogrodniczki mają tylko 23 kieszenie, a nie 24, tak jak każdy inny kalendarz adwentowy. Rozwiązanie tego problemu już wkrótce na blogu.



