Każde nasze wyjście na spacer wygląda tak: na ramieniu wielka torba ze szpargałkami Amelki i moja mała torebka (którą zredukowałam do minimalnych rozmiarów), w prawym ręku 13 kilogramowy wózek, który spycham po schodach na tylnych kołach, a na lewym ręku siedzi Amelka, bo przecież ostatnio Księżniczka zawsze musi być w centrum wydarzeń i nie zostanie sama w domu, podczas gdy mama wychodzi na chwilę, żeby zrobić coś ciekawego (czyt. siłować się z wózkiem po schodach). Mało tego, ze spaceru trzeba kiedyś wrócić z powrotem do domu, więc znowu torba, torebka, wózek, Amelka i jeszcze bonus w postaci zakupów (zazwyczaj chleb, jogurty, kefiry, trochę wędliny, 0,5 kg mięsa na obiad, 0,5 kg pomidorów, 1 kg ziemniaków i inne drobne rzeczy). Mam jedynie szczęście, że to pierwsze piętro, a nie np. czwarte.
- lekka
- mała (szczególnie po złożeniu)
- lekka w prowadzeniu
- łatwy system składania
- blokada zapobiegająca samoistnemu rozłożeniu wózka
- przestronne i wygodne siedzisko
- regulowane oparcie
- regulowany podnóżek
- amortyzacja
- przednie koła skrętne z możliwością zablokowania
- większe koła
- wygodne pasy (z osłonkami), a szczególnie ich zapięcie (na jeden klik)
- pałąk
- duży kosz na zakupy
- duża budka
- regulowana rączka (pojedyncza)
- opływowe kształty i ładny wygląd (w końcu jestem tylko kobietą, ale czy mężczyźni kupując samochód, nie patrzą na to jak wygląda?)



