Etui na telefon – rzecz prosta i w moim przypadku, niezbędna. Jego brak równa się katastrofa.
Ostatnio, chcąc nie chcąc, musiałam pożegnać się ze swoim starym telefonem, na który, tak à propos ku mojemu nieszczęściu, nigdy nie miałam etui. Co prawda, był już wysłużony, więc i tak w najbliższym czasie planowałam go wymienić. Niestety, musiałam to zrobić wcześniej, niż się spodziewałam, a wręcz, zostałam brutalnie do tego zmuszona, gdyż rozbiłam całą szybkę. Dzień rozstania przypadł na nieodpowiednią datę, ponieważ był to dzień, kiedy po południu trafiłyśmy z Melushką do szpitala. Nie dosyć, że czekał nas niespodziewany i długi pobyt w szpitalu, to jeszcze bez telefonu.
Na szczęście, pewna dobra dusza, uratowała mnie z opresji, pożyczając swój stary telefon. I mimo iż należał on raczej do starej generacji, dzielnie przetrwałam z nim 2 miesiące. Nie to, że było nam razem tak dobrze, ale miałam trudności ze znalezieniem godnego następcy mojego poprzedniego telefonu. Na początku, nie mogłam znaleźć telefonu o odpowiednich gabarytach, a gdy już znalazłam, okazało się, że na kolor, który sobie wymarzyłam trzeba czekać ponad miesiąc. W sumie dużego wyboru nie miałam, gdyż był tylko złoty i grafitowy, ale ja koniecznie musiałam mieć złoty.
Oczywiście, mój mąż zupełnie nie rozumiał jak mogę, będąc praktycznie bez telefonu, czekać tyle czasu, gdy grafitowy dostępny jest od zaraz. Tutaj chyba tylko druga kobieta może mnie zrozumieć 😉
Jednak w końcu przyszedł i muszę stwierdzić, że wart był każdego dnia czekania.
Jak wiadomo, człowiek na błędach się uczy, więc postanowiłam nie popełnić kolejny raz tego samego błędu i uszyłam dla mojego nowego telefonu ubranko w postaci etui.
Co będzie nam potrzebne?
- kawałek tkaniny
- kawałek owaty
- rzep (u mnie ok. 2 cm x 2,5 cm)
- nić
- nożyczki
- szpilki
- linijka
- znikopis
- maszyna do szycia
- żelazko
KROK 1
Mierzymy telefon. Następnie na podstawie tych wymiarów, docinamy tkaninę i owatę.
I tak, mój telefon ma wymiary ok. 17 cm x 8,5 cm, więc przygotowałam tkaninę (x2) i owatę o wymiarach: 39 cm x 12,5 cm.
Dodatkowo, z tkaniny wycinamy prostokąt o wymiarach ok. 3,5 cm x 14 cm, z których powstanie zapięcie z rzepem.
KROK 2
Prostokąt z tkaniny składamy na pół, spinamy prawymi stronami do siebie i zszywamy dwa dłuższe brzegi.
Następnie, wywracamy na prawą stronę i prasujemy. Przyszywamy jedną część rzepu.
Za pomocą szpilek, spinamy dwie warstwy tkaniny na etui, prawymi stronami do siebie i pod spód przypinamy owatę.
Po środku jednego z węższych brzegów, między dwoma warstwami tkaniny, przypinamy prostokąt-zapięcie, tak aby niezszyty brzeg znalazł się na zewnątrz.
Zszywamy, pozostawiając otwór, przez który będziemy wywracać etui na prawą stronę.
Wywracamy na prawą stronę, dokładnie prasujemy. Ja prasuję na dosyć wysokiej temperaturze aż owata zesztywnieje.
KROK 3
Pikujemy. A przy okazji zszywamy pozostawiony otwór.
Można to zrobić w dowolny sposób. Ja wybrałam romby.
Do pikowania użyłam prowadnika krawędziowego, ale gdy go nie posiadamy, możemy również narysować sobie linie przy użyciu linijki.
KROK 4
Przyszywamy drugą część rzepu. Oczywiście musimy odpowiednio wymierzyć miejsce jej przyszycia, tak aby pasowała do pierwszej części.
KROK 5
Składamy etui na pół i przeszywamy dwa dłuższe boki, jak najbliżej brzegu.
Etui gotowe.



